sobota, 8 grudnia 2012
Wibrujących majtków ciąg dalszy :D
Siedemnasty dzień kwietnia zapowiadał się koszmarnie , niebo było szare i nie było słońca … ale co się dziwić , skoro jest trzecia rano ..
Wyjeżdżamy dzisiaj z Bojanem do Wojtka na dżamprezkę będą moi kochani koledzy po fachu : Santi , Łukasz i drugi Łukasz , z którym nie miałam okazji wypić .. z resztą … połowa składu Arsenalu więc … większości nie znam. Zbieramy się na samolot … znaczy ja się zbieram bo Bojan znając życie jeszcze śpi . Na szczęście miałam przebiegłego plana .! Mieliśmy samolot o szóstej ale żeby zdążyć trzeba by o piątej wyjechać , więc umówiliśmy się na czwartą … Znaczy ja się umówiłam , on nawet nie wie na którą mamy samolot
Jest godzina 4:20 rano . Stoję przy oknie …
- pięć …cztery … trzy … dwa … jeden…- i w tym momencie rozległ się dźwięk telefonu , jak zawsze bezbłędnie …
-Zaspałem , będę za 30 minut , polecimy następnym
- Bojan , Bojan , ja wiem , że polecimy następnym , bo pierwszego nie było kochany …
- Osz ty … dobra , nie powiem nic , bo znowu mnie kopniesz …tam , gdzie nie trzeba …
- I nic nie mów . Do piątej , tylko nie kładź się spać
Rozłączyłam się , nie chciałam słuchać z rana jak mi mendzi , że za wcześnie , że nic na oczy nie widzi itp. …
Podjechał po mnie swoim samochodem , zapakował walizki i wio na lotnisko , na szczęście nie było korków a w Londynie byliśmy już po godzinie dziesiątej . Jeszcze taksówką na obrzeża i dotarliśmy do apartamentu Wojciecha . Miał być w domu cały dzień , więc zrobiliśmy mu wjazd na chatę od razu.
Spodziewał się nas oczywiście pięknie się ukłonił otwierając drzwi
-Witam szanowną panią razem z jak widzę przemiłym kolegą . Wojciech Szczęsny paniczu
-Bojan Krkić kolego.
- Aha , mhm … a ja .?! Wojtuś , nie przytulisz .?!
- Wiesz , przytuliłbym , ale panicz ma niezłe mięśnie i nie jestem pewien , czy przeżyję tego „miśka”, mogę .? – zwrócił się do mojego chłopaka
Nie odpowiedział , tylko wykonał odpowiedni ruch ręką . Wojtuś jak mnie ścisnął to myślałam , że moje flaki pójdą się jebać …
Mniejsza jednak o to , co się działo z moimi flakami , chciałam pomóc solenizantowi , ale on sam nic nie robił , dopiero zapytany odparł „ a po chuja .? Zaraz tu przyjdą ludzie od tego”
Kilka godzin później poszłam do pokoju przygotowanego dla mnie i Bojana po pierwsze zapakować prezent i po drugie przygotować się do imprezy . Założyłam moją ukochaną czarną sukienkę do połowu ud . Jak już muszę jakąś nosić to tylko tą . Pomału zaczęli schodzić się goście , więc ja też zawołana przez Bojana zeszłam na dół . Siedziało już tam kilka osób , jeśli dobrze kojarzę po nazwiskach :
dziewczyna Wojtka – Sandra Dziwiszek , Laurent Koscielny , Łukasz Fabiański , Lukas Podolski , Jack Wilshere i Cesc Fabregas . Tak więc … moment … Cesc .? Fabregas.? Jak zawsze myślenie spóźnione , ale co Cesc tu robi do cholery .!? Usiadłam między nim a Bojanem przerywając im rozmowę , oczywiście wcześniej przywitałam się ze wszystkimi.
-Cesc .? Możesz mi powiedzieć co ty tu robisz .?
-Eee… wiesz … myślę , że siedzę , ale jak chcesz to mogę sprawdzić …
-Nie Cesc , nie trzeba , ale skąd ty się tu wziąłeś i czemu ja nic o tym nie wiem .?! Polecielibyśmy razem
-Nie chciałem wam przeszkadzać z Bojanem … Wiesz … wreszcie jesteście razem …Bo jesteście razem , no nie .?
-Taak , myślę , że tak..- odpowiedziałam , Bojan poszedł do kuchni , więc mieliśmy chwilę
- Jak to myślisz .? ty nie masz myśleć.! Ty musisz to wiedzieć .!
-A niby skąd mam wiedzieć , skoro oficjalnie nie zapytał mnie czy chcę zostać jego dziewczyną .?
- Aaaaa… to trzeba było tak od razu .
-Francesc .? Obiecaj mi , że mu nie powiesz … przynajmniej kiedy jesteśmy tutaj … odpierdoli jakąś szopkę i będzie dopiero …
-Pewnie mała , dla Ciebie wszystko
W między czasie przyszli już wszyscy goście i nadszedł czas na prezenty , ustawiłam się na końcu kolejki i spokojnie czekałam , na szczęście Wojtek nie otwierał prezentów zaraz po dostaniu, czekał chyba na koniec , gdy wszystkie będą rozdane . Dałam prezent , złożyłam życzenia , Bojan wraz ze mną i usiedliśmy na nasze miejsca . Solenizant zaczął rozpakowywać prezenty , oczywiście pokazywał je wszystkim zgromadzonym. Dostał kilka koszul , pare butelek jakichś trunków , nie wiem co jeszcze , nie zwracałam uwagi .. czekałam na mów prezent .. Doszedł i do niego . Otworzył i zrobił wielkie oczy
-No Wojtek , pokazuj – odezwała się Sandra
Chłopak niepewnie wyciągnął mój prezent , nie wytrzymałam , ryknęłam śmiechem razem ze wszystkimi zebranymi , Szczęsny dołączył do nas po chwili . W pewnym momencie podeszli do niego Andriej Arszawin , Theo Walcott, Aaron Ramsey , Santi Cazorla i Vito Mannone . Czterej wymienieni najpierw złapali go za nogi i ręce a biednemu Vito przypadło zakładanie Wojtkowi majtek , na szczęście na spodnie . Gdy mu się to udało Santi złapał za pilot i ustawił na fula . Szczęsny skakał po pokoju jak opętany a wszyscy śmiali się jak najęci . Wreszcie chłopaki dali biedakowi spokój i mógł .. właściwie mogło jego … przyrodzenie powiedzmy odetchnąć.
Kilka godzin później , prawie wszyscy są schlani , jedynie ja , bo nie wolno mi pić jeszcze , Wojtek i Fabian mający jako takie głowy są w miare … z nimi więc siedzę i rozmawiam . Miłą pogawędkę przerwał nam mój kochany Bojan .
-Doominisiaaaaaa a wiesz skąd się biorą dzieci .? Bo mamusia mi mówiła , że z kapusty …
-Tak Bojanku , z kapusty – chłopaki zaczęli się śmiać , chyba mieli skojarzenia
-Ale moja babcia sadzi kapustę i nigdy nie widziałem u niej dzieci ..
- Bojan .? A nie chce ci się może spać .?
-Nie , dopóki się nie dowiem
-Dobra , słuchaj , Twoja mama zniosła jajko i wyszedłeś z niego ty , pasuje .?Dobranoc .
-Nie .! Mamusia nie znosi jajek .! Widziałbym
- Nie Bojanku , nie widziałbyś , bo ty byłeś w środku i za malutki byłeś , żeby wiedzieć …
-Okłamujesz mnie .!
- Nie , nie okłamuję cię kochany … idź już spać , jutro Wojtek ci wszystko opowie , nie masz co się martwić ..
Poszedł , mam chwilę spokoju , do jutra ..
Ja też po chwili poszłam do niego i usnęłam. Rano luzik , bez kacyka , jest moc . Weszłam do kuchni , gdzie krzątała się Sandra z butelką wody , też nie była tak skacowana , jak zapewne inni , którzy zaraz wpadną do kuchni po wodę .
Zrobiłyśmy śniadanie rozmawiając i śmiejąc się , jak się spodziewałam pierwszy do kuchni wleciał Bojan a za nim reszta , wszyscy oczywiście rzucili się na wodę , dobrze , że nie stałam obok Sandry , którą stratowali . Pomogłam jej wstać i patrzyłam jak się biedaki męczą .Siadłyśmy we dwie , Wojtek i Łukasz do stołu i jedliśmy śniadanie , ktoś zaszedł mnie od tyłu , ale wiedziałam , że to Bojan
-Hej kochanie ..
- Hej , i co wiesz już skąd się biorą dzieci .?
- No to wiem … zawsze wiedziałem … o czym ty mówisz .?
- No jak to o czym mówię .? Wczoraj w nocy nie za bardzo wiedziałeś … Wojtuś , miałeś mu wytłumaczyć .!
-Co .? Nie , nie tłumacz .!Chyba idę …Nie będę tu słuchał jakichś dziwnych historyjek o mnie …
Focha strzelił … skończyliśmy śniadanie , posprzątaliśmy . Poszłam do naszego pokoju oznajmić Bojanowi , że idę na spacer z chłopakami , ale tak słodko spał …
Tak więc wyruszyliśmy : ja ,Andriej Arszawin,Cesc ,Theo Walcott , Santi Cazorla , Lukas Podolski , Marouane Chamakh ,Andre Santos i Kieran Gibbs . Chłopacy rozmawiali między sobą a ja szłam cicho i podziwiałam Londyn , kiedy nie pada , wyglądał wspaniale … Niestety trzeba było już wracać , aby zdążyć na samolot . Zbudziłam Bojana , zwerbowałam chłopaków do zniesienia naszych walizek .. Mógłby to zrobić Bojan , ale niestety usypiał w łazience na wannie.
Tak więc teraz po paru godzinach lotu jesteśmy sobie w Barcelonie i oddajemy się urokom łóżek (ale ten , bez skojarzeń , spać idziemy )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja pierwszy raz w życiu współczuje Szczęsnemu... Biedaczek... xD
OdpowiedzUsuńA wiesz Nikaaa nie wiedziałam że dzieci biorą się z KAPUSTY ;]
A Bojan w łazience śpiący pewno piękny widok a skąd tam się wziął Cesc ?!?!
Następna ;*
http://www.liefde-wera-tytonn.blogspot.com/ 14 stka na Tytoniu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńja poprosze na swieta łazienkę z Bojanem
OdpowiedzUsuńWojtuś, Lonyn, BBoja, Łukasz, jeju cuuudownie:)
jak to mówi The Lil (czyli ja xD)
cud, miód i mohito:))
nowość zapraszam http://my-perfect-drug.blogspot.com/
Dzieci się biorą z kapusty :D Rozwalił mnie ten tekst :D I jeszcze widok Bojana zasypiającego w łazience mnie rozczulił :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.stadion-oszalal.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam na pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://moje-serce-bije-dla-ciebie.blogspot.com/
I Czesio jest ;d Współczuje Szczęsnemu haha. Ale Bojan i jego pytania co do tego jak się robi dzieci powalają ;dd czekam na next i zapraszam na mojego bloga o Królewskich ;d
OdpowiedzUsuńhttp://male-jest-wredne.blogspot.com/