sobota, 1 grudnia 2012

Jestem skończonym skurwysynem …



Zostawił mnie w kompletnym osłupieniu . Siedziałam tak i gapiłam się w ścianę .. Co on powiedział ?! Kocha mnie .?! Niee .. nie możliwe schizy jakieś chyba mam ..Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam
-Mesut .? Zaraz masz samolot do Barcelony , zbieraj się i przyjedź do tego szpitala koło Camp Nou . Sala 144- 4 piętro
Rozmowa jak zawsze krótka , ale wiem , że za mniej niż 2 godziny zjawi się tu zziajany i oblany potem .
Godzina 12:30 siedzę z twarzą schowaną w rękach i płaczę .. Czemu .? Nie potrafię tego określić . Może to przez Bojana , a może … w sumie nie wiem , co to może być .. Jak się spodziewałam pojawił się i 24 l. zawodnik Realu Madryt z … mandarynkami .? o.O
-Jezu , Dominika , co się stało .? –podszedł i przytulił mnie , nie ma to jak przyjaciel
Nic nie powiedziałam , usidłam mu na kolana a moje łzu zaczęły moczyć jego koszulkę z pumy …
-Cii , mała , nie płacz .. już .. – nie dokończył , bo do Sali wpadł Bojan we własnej osobie z naręczem kwiatów . Widząc nas przystanął tylko , rzucił kwiatkami o posadzkę i wyszedł trzaskając drzwiami ..
-Chyba trochę namieszałem , nie .?-zapytał ze skwaszoną miną –dobra , gadaj mi tu wszystko od początku ..
-Nie ty namieszałeś , to moja wina – tu następuje moment w którym mu wszystko opowiadam – I tak to właśnie było …
- No to namieszałem- powiedział wstając i zbierając kwiatki – kosz , czy wazon- padło pytanie
- Kosz … i tak go  nie zobaczę już więcej pewnie …
-Zobaczysz , na pewno..
- Dobra , nie rozmawiajmy o tym  , wracasz dzisiaj .?
-Jutro z samego rana ..
Pogadaliśmy sobie jak chociażby podczas Euro … miło było , ale się skończyło ..Mesut poszedł do hotelu a ja znowu zostałam sama .. Próbowałam dodzwonić się do Bojana , ale nie odbierał , pewnie jest na mnie wściekły … :/
TYMCZASEM U BOJANA :
Ulicą idzie jakiś chłopak podśpiewując jakieś smutne piosenki , co się dziwić , skoro jego miłość szlak trafił ..? Popijał wódkę z butelki … można powiedzieć , że był załamany ..Wszedł do domu i runął na kanapę . Nie dane mu było upić się w spokoju , bo nagle przerwał mu dzwonek do drzwi . Podszedł do nich, kogo za nimi zobaczył wszyscy możemy się domyślić .. oczywiście Mesuta . Mało się na niego nie rzucił z pięściami , ale procenty swoje zrobiły i wylądował w ramionach Niemca. Ten zaprowadził chłopaka na kanapę i usadził
-Teraz siedź , musimy porozmawiać i to poważnie
-A wiesz , że też tak myślę .? Co tam u Twojej dziewczyny .?
-Idiota , cholerny idiota . Dominika nie jest moją dziewczyną
-Już narzeczona .? Szybcy jesteście
-Krkić , opanuj się .! Do cholery , jest moją przyjaciółką . Zadzwoniła po mnie , żebym przyjechał po Twoim burzliwym wyjściu , musiała pogadać .!
- Ciekawe o czym ..? O waszym związku .?
- Bojan , czy ty rozumiesz , że nie jestem z Dominiką .?! Ona też się w Tobie zakochała .! Mam przeliterować .?!
-Co ty pierdolisz Madrycka kurwo… Na pewno się we mnie nie zakochała , nie ma szans
 Złapał go za ramiona i potrząsnął
-To , że gram w Madrycie nie znaczy , że jestem idiotą .! Pamiętasz , jak jej nie było kilka dni .? Była u mnie , bo nie mogła przestać o Tobie myśleć , czaisz .?!
Usiadł i schował twarz w dłonie
-Jestem skończonym skurwysynem …-wyszeptał

WRACAJĄC DO DOMINIKI
Udało jej się usnąć dopiero nad ranem . Obudziła się w południe i zobaczyła kartkę od przyjaciela „ Nie chciałem cię budzić , jak to czytasz pewnie jestem już w Madrycie . Jakby coś dzwoń. Mesut”
Nagle do Sali wpadł lekarz z moim wypisem . Spakowałam się więc i zadzwoniłam do Pique , żeby po mnie przyjechał , co oczywiście zrobił … Niestety … nie chciał pozwolić mi wrócić do domu i próbował zaciągnąć siłą do siebie . No cóż , powiem tyle … pobyt w szpitalu tylko nieznacznie mnie osłabił, wyrwałam mu się i popędziłam do domu . Drzwi na klucz i mam spokój  

2 komentarze:

  1. Dobra nie krytykuje a chwalę ;]
    Głupi Bojan xD ale i tak go kochamy, co nie ;p
    Czekam na next ;*
    I zapraszam do siebie na nowego bloga na www.przypadekmilosc.blogspot.com a na moich innych blogach dzisiaj w nocy będą kolejne rozdziały ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam od deski do deski. Bardzo ciekawe, no ale nie ma co - czekam na więcej.

    Tym czasem zapraszam do mnie na nowość: pepita-cruz.blogspot.com W klimacie All I want!

    OdpowiedzUsuń